Tym razem ta lalka zostaje u mnie i będzie mi towarzyszyć przy maszynie hmm może coś pomoże... może jakieś prasowanie materiałów ...
Zdecydowanie podobają mi się Tildy w tych marszczonych krótkich spódniczkach i jeszcze nie jedna taka powstanie ... ale teraz planuję krótką przerwę wakacyjną a po powrocie pod maszynę idą inne projekty.
Do zobaczenia za tydzień lub w Krakowie :)
Śliczna! Tildy w marszczonych spódniczkach są super. Też takie kiedyś szyłam...
OdpowiedzUsuńsuper ta laleczka, ujeła moje serce:)
OdpowiedzUsuńPolecam ci bloga KORONKA jakie dziewczyna szyje cuda to świat nie widział
OdpowiedzUsuńbolsia
bardzo ładna tilda i uszyta z wielką dokładnością - super!
OdpowiedzUsuńja dopiero raczkuję w szyciu
dziękuję także za odwiedziny i zaobserwowanie :)
pozdrawiam,
letnia panienka:)
OdpowiedzUsuńJest po prostu piękna:)
OdpowiedzUsuń